poniedziałek, 8 października 2012

Komórkowi kierowcy...

Prawie wszyscy kierowcy posiadają telefony komórkowe, a mało który opiera się pokusie korzystania z aparatu w trakcie jazdy samochodu. Bardzo często na naszych ulicach, można zauważyć prowadzących auta, którzy nagle, bez jakiejś specjalnej przyczyny, zaczynają jechać zygzakiem, zwalniać czy przyspieszać, przejeżdżać skrzyżowania na czerwonym świetle lub powodować inne zagrożenia. Jednym z powodów jest właśnie „komórka”. A gadają kierowcy osobówek, ciężarówek, autobusów komunikacji zbiorowej, motocykliści a nawet rowerzyści... Taki widok na zatłoczonych ulicach nasi mieszkańcy mają na co dzień. 
W Polsce nie ma całkowitego zakazu korzystania z telefonu. Zgodnie z Art. 45, pkt 2. Prawa o ruchu drogowym: "Kierującemu pojazdem zabrania się: 1. korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku". Oznacza to, że nie wyklucza się korzystania z zestawu głośnomówiącego oraz słuchawkowego.
Zaś rozmowa przez telefon podczas prowadzenia samochodu jest tak samo niebezpieczna, jak prowadzenie pod wpływem alkoholu. Jedynym bezpiecznym zachowaniem jest całkowita rezygnacja z używania telefonu. Okazuje się, że karanie mandatami za używanie telefonu jest nieskuteczne i nie zniechęca kierowców do łamania przepisu. Być może kierowcy są analfabetami, albo nagle wzrok im się pogorszył i nie widzą liter w przepisach?! Czy będzie któryś odważny i podda się ponownie egzaminowi na prawo jazdy...? A gdzie chociaż ociupina rozsądku?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz