piątek, 1 marca 2013

Czy tylko za chlebem...?


"Za Chlebem" – opuścili Ojczyznę, ojcowiznę…
Taki temat był omawiany na jednym ze spotkań oddziału Akcji Katolickiej przy parafii św. Michała Archanioła w Siemianowicach Śl. – Michałkowicach.
Problem wzbudził zainteresowanie wśród starszego pokolenia natomiast nikt nie pojawił się z młodzieży i ten fakt jest bardzo wymowny.
Z naszego miasta, podobnie jak z całej Polski, wyjechało dużo młodych wykształconych osób obojga płci. Los rozrzucił po krajach Unii Europejskiej, Ameryce i w misjach wojskowych. Uczestnicy rozpatrywali zagadnienie bardzo wnikliwie i dogłębnie.
- Jakie były motywy wyjazdu, co popchnęło do spakowania się i pozostawienia rodziny, żony z dziećmi, ojca, matkę…
- Czy to świadomy, przemyślany czyn, albo  odruch rozpaczy  na wyrwanie się z beznadziei w Polsce?
- Pierwsze kroki w obcym kraju, poszukiwanie pracy… na jakich warunkach w stosunku do tamtejszych pracowników (płace, mieszkania), wzajemne stosunki międzyludzkie?!
- Praca, praca, pieniądze, - i co dalej…?!
- Najbliższa przyszłość – zostać na obczyźnie czy wracać do Ojczyzny, ojcowizny, rodziny - jeśli jeszcze jest…po co i do kogo wracać?!
A co czeka w Polsce?!
- Czy rząd przygotował dla "emigrantów" przyjazne warunki do pracy i życia? Czy tylko piękne słowa propagandy?
- Czy w Polsce są miejsca pracy z godziwą płacą ? 
- Czy pracodawcy chcą polskiego pracownika i czy zapewnią godne warunki zatrudnienia i płacy?
- Czy cudzoziemscy pracownicy zza wschodniej granicy i z dalekiego wschodu, widząc tak niskie płace zechcą tu zostać albo tylko przejadą przez Polskę na zachód?
Podstawowe pytania -  kto odpowiada za powstałą sytuację:
- Rząd i wybrani parlamentarzyści ?
- Pracodawcy?
- A może wyborcy – szczególni ci, którzy zamiast do urn wyborczych pozostali w domu, bo ich nie obchodzi Ojczyzna a tym samym i los swojej rodziny i najbliższych?
Pytania można by mnożyć – a kto da wyczerpującą i  wystarczającą odpowiedź?
Obecna emigracja, jak podają instytucje badawcze, jest jedną z największych w historii Polski. To również wielka tragedia narodu a przede wszystkim wielu rodzin. Długa rozłąka niekorzystnie wpływa na trwałość małżeństwa. Statystyki mówią o liczbie stu tysięcy rozpadu małżeństw (rozwodów)!!! Następuje zanik praktyk religijnych na obczyźnie.We mszy św. uczestniczy niewielka część osób bo ok. 10% do 20% nowej emigracji. Do tego dochodzą takie zagrożenia jak: grupy przestępcze, alkoholizm, narkotyki, handel ludźmi, przemyt, choroby, samobójstwa, itp.
Mimo tego są, też i dobre strony. Młodzi ruszyli w świat, uczą się nowych języków, nabywają doświadczenie zawodowe i obycie z obcokrajowcami, poznają kulturę innych krajów oraz pokazują piękno polskiej tradycji. Przekazują część zarobionych pieniędzy do ojczystego kraju. Niestety ciężar ujemnych skutków jest dużo większy od korzyści i to pod każdym względem. Tymczasem w Polsce aktywność młodych ludzi jest mizerna. Mimo różnych ciekawych inicjatyw, spotkań, imprez i zaproszeń do współpracy w wielorakich dziedzinach, udziela się tylko garstka. Widać to również na przykładzie naszej parafii św. Michała Archanioła w Michałkowicach. Możliwości jest bardzo dużo i każdy z pewnością by się odnalazł. Musi to być jednak praca od podstaw. Tylko trzeba chcieć – czy to aż tak dużo?  
Dyskusja na spotkaniu była bardzo żywa, momentami gorąca a jednocześnie nacechowana wielką troską o najbliższą przyszłość  naszej Ojczyzny.
Na zakończenie wszystkie te nurtujące ludzkie serca sprawy, powierzono Bogu we wspólnej modlitwie.                            
                                                                                                          

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz